Duża dawka emocji w Paryżu. Anita Włodarczyk o włos od medalu!
Anita Włodarczyk była najlepsza w rzucie młotem kobiet na trzech ostatnich igrzyskach olimpijskich. W Paryżu jednak nie była stawiana wśród faworytek do złota. Przede wszystkim ma już swoje lata, ale jednocześnie niełatwy czas po ostatnich igrzyskach w Tokio, gdzie leczyła poważną kontuzję. W tym roku została wicemistrzynią Europy, lecz nikt głośno nie mówił o tym, że w stolicy Francji może włączyć się do walki o podium. W eliminacjach nasza mistrzyni uzyskała dwunasty wynik, czyli ostatni gwarantujący przepustkę do startu w finale.
Włodarczyk rozkręcała się w Paryżu
Wszystko rozpoczęło się dla reprezentantki Polski bardzo dobrze. Po pierwszej serii rzutów zajmowała trzecie miejsce z wynikiem 73.17 m. Później jednak rywalki zaczęły się poprawiać, ale jednocześnie był dość spory ścisk w czołówce. Kolejne rezultaty Włodarczyk nie były lepsze od pierwszej próby. Najpierw bowiem rzuciła 72.17 m oraz 73.13 m. To było jednak równe rzucanie i pojawiała się nadzieja, że w każdej chwili 38-latka może odpalić jak za starych czasów.
Na półmetku zmagań Włodarczyk weszła do wąskiego finału z siódmym wynikiem. Prowadziła Amerykanka Annette Echikunwoke z wynikiem 75.48, ale zawodniczki zmieniały się na pierwszym miejscu po każdej serii.
W czwartej próbie już był postęp, bo nasza młociarka uzyskała 73.61. Nie pozwoliło to przesunąć się jej w klasyfikacji. Co się odwlecze, to jednak nie uciecze. W piątej serii Włodarczyk znów dołożyła i przy jej nazwisku pojawił się wynik 74.23 m. Pech chciał, że wówczas do trzeciej Chinki Jie Zhao straciła zaledwie cztery centymetry. Tymczasem w tej samej serii kapitalny rezultat zanotowała Kanadyjka Camryn Rogers (77.96 m). Wysunęła się na zdecydowane prowadzenie.
Włodarczyk bez medalu
Niestety w ostatniej serii nic się nie zmieniło w kontekście sytuacji Włodarczyk. Młot po jej rzucie zahaczył o siatkę i wytracił na prędkości. To oznaczało czwartą lokatę, ale i tak trzeba to uznawać za niesamowity wynik. We wtorek trzykrotna mistrzyni olimpijska w kapitalny sposób pożegnała się z najważniejszą sportową imprezą.